„Powiedziałam to szybko, jedno zdanie. Nikt nie zwrócił uwagi. Za chwilę koleżanka powtórzyła to samo, tylko głośniej i z pewnością siebie. Dostała „brawa za wspaniały pomysł”.
Ile razy w Twoim życiu dzieje się podobnie?
Masz celne uwagi, dobre pomysły, ciekawe projekty – ale profity zbiera ktoś inny. Ktoś, kto po prostu odważył się powiedzieć je głośno. Ktoś, kto wcale nie był mądrzejszy. Tylko mniej przestraszony.
W głębi siebie wiesz, że chcesz czegoś więcej – ale lęk przed działaniem sprawia, że cofasz się, zanim zrobisz pierwszy krok.
Może utknęłaś w pracy, która nie daje już satysfakcji, albo w związku, o którym już nawet nie masz ochoty opowiadać przyjaciółce. Trwasz w życiu, które nie daje radości ale boisz się, że już nic lepszego Cię nie spotka.
A może nie jest tak źle, ale czujesz, że mogłabyś i chciałabyś czegoś więcej – żyć pełniej, swobodniej, z większą radością. Wyjechać gdzieś, zwiedzić świat, albo po prosu swobodnie rozwijać umiejętności, realizować marzenia, głosić swoją prawdę , napisać książkę, pokazać swoją twórczość, sprzedać usługę lub produkt. Pokazać światu, kim jesteś.
Ale zaraz potem włącza się to:
„Nie podołam i tylko się wygłupię.” „To nie dla mnie, ktoś zrobi to lepiej.”
W głowie Ci się nie mieści, że mogłabyś być doceniona. Boisz się etykietki „dziwna”, odrzucenia, wyśmiania, porażki. Już lepiej się nie wychylać. Wtopić się w otoczenie.
„Bo kto nie wyciąga ręki, ten po łapach nie dostaje”.
Pragniesz rozwijać się, a stoisz. I patrzysz, jak świat idzie dalej bez Ciebie.
„Mój lęk usadawia się w brzuchu od pępka w dół. Jest jak worek z piaskiem. Czuję mocne napięcie.”
„Mój stres to zaciśnięta kokarda na mózgu. Nie pozwala, żeby zaangażować się w działanie.”
„Boli mnie gardło, jakby mnie ktoś dusił”
To moment, w którym Twój mózg zaczyna Cię bronić przed porażką, zanim jeszcze cokolwiek się wydarzy. I zamiast wyjść do ludzi, znowu chowasz się w bezpiecznej przystani swojej prywatności.
Rozmawiam z dziesiątkami kobiet – utalentowanych, mądrych, pełnych pasji.
Kobiet, które chcą się rozwijać i mają ku temu wszelkie możliwości. Mają ciekawe pomysły, marzenia, wiedzę, doświadczenie – wszystko, czego potrzeba, żeby ruszyć. A jednak miesiącami, a czasem latami tkwią w miejscu.
Wiesz, co słyszę najczęściej?
„Muszę jeszcze zrobić szkolenie/certyfikat… nauczyć się… dopracować….”
„Jeszcze nie jestem gotowa.”
„A co, jeśli nie dam rady?”
Albo klasyk:
„To nie dla mnie.”
To nieprawda – to lęk mówi Twoim głosem
Ale jeśli powtarzasz to sobie wystarczająco długo, zaczynasz w to wierzyć. I wtedy stajesz się tą kobietą, która zawsze ma potencjał… i nigdy nie robi kroku.
Znam kobiety, które latami planują odejście do lepszej pracy, stworzenie czegoś swojego, wyjazd, nowy kierunek, rozwój. Ale gdy przychodzi moment decyzji, uruchamia się wewnętrzny sabotażysta, napędzany przez silny strach przed porażką.
Dlaczego boimy się zacząć działać?
Marzysz, że pewnego dnia obudzisz się i ten strach zniknie. Ale on nie zniknie. Bo to nie on ma zniknąć. To Ty masz ruszyć z nim.
Bo lęk to sygnał, że właśnie robisz coś nowego, coś co jest spoza Twojej rutyny, spoza strefy bezpieczeństwa.
„Nowe” nie oznacza z automatu „bardzo niebezpieczne” – ale Twój mózg nie lubi nowości, więc wysyła swoje ostrzeżenia.
To jest właśnie lęk przed działaniem.
Jeśli czegoś pragniesz, to znaczy, że jeszcze tego nie masz w swoim życiu. To coś jest nowe, a więc spoza twojej strefy komfortu. To z czasem może się w niej znaleźć ale musisz, do tego wyjść poza to co znasz i czego jesteś pewna. A to zawsze uruchomi w Tobie lęk.
Odwaga to nie jest brak lęku, odwaga to jest działanie pomimo że czujesz lęk.
Nie da się całkowicie wyeliminować lęku, ale można się nauczyć go oswajać. Można go obniżyć. Można tak go w sobie ułożyć, żeby przestał przeszkadzać w działaniu.
Tego właśnie uczę na moich warsztatach psychologicznych. I mam dziesiątki przykładów, że można pokonać lęk przed działaniem. Nie przez jego likwidację ale przez akceptację. Działanie pomimo lęku może być Twoim nowym nawykiem. Nie musisz czekać aż minie
Jak zacząć działać mimo lęku
Dam Ci przykład jednej z moich klientek – Kasi. Pragnęła rozwinąć swoją działalność jako fotografka. Dopracowywała stronę www i portfolio. Odbyła liczne kursy z fotografii i marketingu. Zaplanowała zakupy sprzętu i tu pojawił się problem studia, bo „nie może zacząć bez profesjonalnego studia”. To studio to potężny hamulec, bo najpierw trzeba na nie zarobić.
Na warsztatach odwagi, odkryła, że to studio to rodzaj wymówki. Racjonalizacja umysłu, który boi się wyjścia z ofertą do ludzi i znajduje kolejne powody, dla których Kasia ma jeszcze tego nie robić. Kasia zaplątana w swoich perfekcjonistycznych przygotowaniach, pewnie by do dziś nie zmieniła zawodu, jeśli byśmy nie zaczęły pracować nad jej lękiem i jego świadomością i obniżeniem.
Jeszcze w czasie warsztatów Kasia zaczęła działać. Zaproponowała sesje fotograficzne, swojej grupie znajomych. Wybrała piękne miejsca w plenerze i dostała pierwsze zamówienia.
Nie było idealnie. Ale ruszyła.
I to zmieniło wszystko. Przestała czekać, aż będzie gotowa. Zaczęła – i gotowość przyszła z czasem.
Jeśli masz dość czekania. Wejdź do przestrzeni, która Cię wzmocni.
Dołącz do grupy Życie na Własnych Warunkach, społeczności kobiet, które mają dość oglądania się na innych i chcą zacząć żyć swobodnie decydując o sobie.
A jeśli czasem czujesz, że bardziej niż rozmowy, potrzebujesz ciszy i kilku słów, które trafiają prosto w Ciebie, to zapraszam też do newslettera ZMIANY.
Wysyłam tam słowa, które podnoszą. Pomagają się zatrzymać, zajrzeć w głąb siebie. Odnaleźć tam nie presję… tylko swoje źródło siły.
Po to, by żyć z lekkością. Z oddechem. Po swojemu.
Wyślę Ci: wiedzę, zaproszenia, wsparcie.
Czasem bezpłatne spotkanie, czasem jedno zdanie, które zostaje na długo.
💌 Tu możesz się zapisać: