Mówimy “myśli przychodzą nam do głowy” i wdaje nam się, że nasze myśli, żyją swoim życiem, nad którym nie mamy kontroli. Jeśli byłaby to prawda, nie było by, żadnego sposobu aby nad swoim myśleniem zapanować, szczęśliwie, tak nie jest.

Myśli nie żyją, oddzielnym życiem. Nie ma ich poza naszymi głowami. Jeśli jest jakaś myśl, to jest i osoba, która ją pomyślała. Osoba ta może mieć wpływ na to, jakim torem puści swoje myśli. Tą osobą, jesteś TY
To, że pewne myśli wydają się nam automatyczne, wynika stąd, że mamy nawyk myślenia w taki, a nie inny sposób.
Jeśli przez lata powtarzasz pewną czynność, to z czasem już nie musisz poświęcać uwagi na to, jak ją wykonujesz – samo się robi. Sprawdź jak piszesz, czy myślisz, tak jak to robi siedmio-letnie dziecko, nad kształtem liter, czy też “samo ci się pisze”?
Tak samo jest z myślami.

Jeśli chcesz zmienić swój nawyk myślenia, w określony sposób, to musisz zacząć na nowo być świadomym, tego jak to robisz i zacząć świadomi to zmieniać. Musisz uświadomić sobie JAK myślisz.

  • Edytuj w dniu 26/06/2009 @ 14:54 Andrzej

    Witam, chcialem sie spytac w jakis sposob zapobiec złym myslom i obrazom w mojej głowie.Mam w głowie nie przyjemne myśli, a przez to czuje się bardzo źle, tak jak by meczyło mnie sumienie za te mysli ktorych nie chce. Pozdrawiam i licze na zrozumienie :)

    Andrzeju,
    Jest bardzo dobra, skuteczna metoda, pozwalająca zapanować nad myślami – wywodzi się z nurtu NLP (neurolingwistyczne programowanie). Działa to w taki sposób, że określa się jaką formę przyjmują myśli danej osoby i zmienia się tę formę. Zmiana formy myśli powoduje zmiany w przeżywanych emocjach.
    Np. piszesz, że Twoje myśli mają formę obrazów – pewnie jest coś więcej niż sam obraz, bo mówisz o myślach i obrazach. Być może są to obrazy połączone np. z jakimś dźwiękiem. Tak jakby ktoś mówił jakieś zdania. Teraz sprawdza się, czy np. te obrazy są raczej jak zdjęcie, czy raczej jak film. Czy oglądasz ten film jak widz w kinie, czy jesteś uczestnikiem zdarzeń jakie oglądasz, czy jest kolorowy, czy jest obramowany itd.
    Sprawdza się bardzo dokładnie, w najdrobniejszych szczegółach formę tej myśli. Następnie zmienia się ją. Np. jeśli widzisz coś jakby film w swojej głowie, to zamienia się go na zdjęcie, jeśli jest kolorowy, to robi się z niego czarno-biały itp…
    Okazuje się, że obrazy czarno-białe, oglądane z pozycji obserwatora, małe i z boku pola widzenia zmniejszają siłę emocji wywoływanej przez taką myśl. Natomiast jeśli ogląda się “film” w głowie, z pozycji bohatera, kolorowy, szczegółowy i bez ram wówczas siła emocji jest większa.
    Teraz w zależności czy potrzeba zmniejszyć emocję czy zwiększyć to odpowiednio zmienia się obrazy w głowie. Osoby po wypadku, które mają bardzo żywe obrazy, trenuje się w przekształcaniu ich na “małe czarno-białe zdjęcia”, a gdy chcemy wzmocnić np. stan przyjemnego odprężenia tworzy się żywe, barwne filmy.
    Jeśli chcesz jakiś myśli się pozbyć, to możesz albo zmienić obrazy w swojej głowie, tak, żeby nie poruszały Cię emocjonalnie lub/i znaleźć inne obrazy, którymi chciałbyś zastąpić te niechciane.
    Błędem natomiast byłoby zakazywanie sobie myślenia o tej rzeczy, lub widzenia danego obrazu.
    Nasz mózg, aby móc sprawdzić czy nie myślimy o tym, o czym nie chcemy myśleć, musi o tym pomyśleć.
    Książkowy przykład jest o “różowym słoniu”. Spróbuj nie myśleć o różowym słoniu. Da się? Skąd się wziął różowy słoń w Twojej głowie, przecież masz o nim nie myśleć… Nie myśl już o różowym słoniu… sprawdź czy na pewno o nim nie myślisz… :-)