– Nienawidzę jej! Wiem, że nie powinnam nienawidzić. Przecież ona nie powinna mnie w ogóle, obchodzić…
– A tak, w ogóle to nie w moim stylu, aby kogoś nienawidzić, jestem przecież dobrym człowiekiem… Tylko że… nie wiem jak to zrobić, jak sobie poradzić z nienawiścią…
Rozmawiam z moją klientką Anną, ale takich historii słyszałam już wiele. Zmieniają się okoliczności i osoby, które wzbudzają tak silne emocje, ale to wewnętrzne rozdarcie jest zawsze takie samo.
Człowiek pragnie się uwolnić od negatywnych myśli i uczyć. Jego racjonalny rozum mówi mu, że przeżywanie tej osoby, jest bez sensu, że to strata czasu i energii. Niestety taka świadomość nie zmienia uczuć, które potrafią być bardzo silne i trwać znacznie dłużej niż nawet sam kontakt z irytującą osobą. Można przeżywać złość na kogoś, z kim już właściwie nic nas nie łączy.
Psycholog nazwie to negatywną zależnością emocjonalną.
Zależność emocjonalna oznacza, że nasze myśli, emocje i zachowania, automatycznie podążają za tym, co robi ktoś inny. Nasza uwaga, emocje i samopoczucie, bardziej zależą od reakcji i zachowania innej osoby niż od naszej własnej oceny sytuacji. O negatywnej zależności mówimy w przypadku kiedy uwaga skupia się na kimś, z kim nie chcemy mieć nic wspólnego.
Jak powstaje negatywna zależność emocjonalna
Pokażę Ci to na przykładzie tej mojej klientki, którą wspomniałam na początku.
Anna jest w związku z mężczyzną, który ma dziecko z pierwszego małżeństwa. Pragnie on być dobrym ojcem dla swojego dziecka, więc nadal musi mieć kontakt z byłą żoną. Muszą razem ustalać szczegóły dotyczące opieki, co jest częstym powodem do konfliktów. Była żona często zmienia ustalenia, co tworzy sytuacje trudne dla nowego związku jej męża. Tak więc pośrednio kobieta ta wpływa na życie Anny.
To właśnie jej, Anna tak bardzo nie cierpi, choć w sumie uważa, że powinna być obojętna i nie mieć żadnych emocji w stosunku do tej kobiety.
Anna chce zamienić nienawiść w obojętność, ale nie wie jak to zrobić. Tłumaczenie sobie, że nie powinna czuć tego, co czuje, nie odnosi skutku.
Problem Anny polega na tym, że koncentruje swoją uwagę na zachowaniu tej kobiety i na przypisywaniu jej różnych cech i złych intencji. Zmiana emocji w tej sytuacji może nastąpić, gdy Anna zmieni swoje podejście do sytuacji.
Kiedy ktoś wywołuje w nas silne emocje, nasza uwaga spontanicznie kieruje się na jego zachowanie i krytykę tego zachowania. Jednak koncentracja na tym, jaki ktoś jest zły i nikczemny, nie rozwiązuje żadnego problemu i zużywa niepotrzebnie energię.
Kiedy była żona zmienia ustalenia dotyczące opieki, komplikuje Annie plany wspólnego wyjazdu. To jest rzeczywiście problem i ta złość jest uzasadniona. Dawka energii z tej złości mogłaby posłużyć do podjęcia jakiegoś działania, aby rozwiązać problem wyjazdu. Jednak zamiast tego Anna skupia się na ocenianiu zachowania tej kobiety i znajdowaniu pomysłów, co ona powinna w tej sytuacji robić.
Na przykład zaczyna myśleć:
„ona to robi złośliwie, jej się wydaje, że może ustawiać nam życie, uważa, że jest ważniejsza ode mnie, bo jest matką. Głupia jest, powinna się dogadać, trzymać ustaleń, a nie robić co uważa, narzucać innym swoją wolę…”
Oceny tego rodzaju, nawet jeśli są trafne, w niczym nie pomagają i nie rozwiązują żadnego problemu. Zdecydowanie, natomiast burzą wewnętrzny spokój i nasilają negatywne emocje u Anny.
Jeśli sytuacje powtarzają się często, Anna nieświadomie zaczyna przypisywać tej kobiecie wielką siłę. Wyobraża sobie, że ona robi to z wyrachowania, i że śmieje się w duchu z Anny pokazując jej swoją wyższość.
W efekcie Anna, myśląc w ten sposób, zaczyna być coraz bardziej zdenerwowana i czuje się coraz słabsza.
W ciągu piętnastu minut rozmowy ze mną, emocje Anny uspokajają się. Anna odkrywa, że jest w stanie zmienić swój stosunek do tej kobiety.
Co się wydarzyło w czasie rozmowy z psychologiem?
Pomogłam Annie spojrzeć na tę kobietę z innej perspektywy.
Tak, prawdą jest, że ona za każdym razem, kiedy się kontaktuje ze swoim byłym mężem, próbuje coś ugrać. Ciągle chce coś zmieniać i ciągle tworzy jakieś komplikacje. Z rzeczywistością nie będziemy dyskutować, ani udawać, że wszystko jest w porządku.
Prawdą jest też, że w związku z tymi zmianami, Anna doświadcza dyskomfortu i niezadowolenia – to też jest niedyskutowalne.
Jednak, przekonanie Anny odnośnie tego, co ta kobieta sobie myśli, jakie ma intencje i co ją skłania do tego, aby się zachować tak czy inaczej, to już jest kwestia domysłów. To nie jest rzeczywistość, tylko wyobrażenie Anny i to można zmienić.
Być może jest tak jak myśli Anna, że kobieta ta chce okazać swą wyższość, a może jest zupełnie inaczej… a może czuje się skrzywdzona i wcale nie czuje wyższości, może właśnie czuje coś dokładnie odwrotnego…
To, że Anna widzi ją jako silną wojowniczkę, to jest tylko domniemanie. Może tak jest, a może nie…
Pokazuję też Annie inną perspektywę, tego, jak może na tę kobietę wpływać ciągłe prowadzenie konfliktów. Jeśli ktoś się z Tobą nie dogaduje, nie potrafi współpracować, to nie tylko Tobie robi trudność, ale też sam nie jest zbyt szczęśliwy. Jest w ciągłym konflikcie i w ciągłym napięciu, że coś musi ugrać. Taka osoba raczej nie czuje się zbyt silna.
Anna jest zdziwiona, bo to są nowe myśli. Rozumie dobrze to, że do tej pory postrzegała tę kobietę jako silną, a teraz zaczyna widzieć, że może ją postrzegać też inaczej. Widzi jaką różnicę ta zmiana wywołuje w jej emocjach.
Może to nie jest obojętność, o której mówiła na początku, bo w końcu jednak zachowanie tej kobiety komplikuje Annie plany, ale potrafi już spokojniej patrzeć na nią samą. Czuje, że nienawiść może zniknąć, ustępując miejsca lekkie irytacji, z którą łatwiej sobie poradzić.
Na wiele rzeczy w życiu nie masz wpływu, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że zawsze możesz wybrać, jaki będziesz mieć stosunek do tego, co Ci się wydarza. Jeśli skupisz się na tym, aby podchodzić do siebie i świata w sposób, który buduje spokój, to możesz być szczęśliwy, nawet jeśli inni chcą Ci w tym przeszkodzić.
Teraz już wiesz, jak podejść do negatywnych osób w Twoim życiu, aby zachować spokój wewnętrzny. Jeśli zastosujesz tę wiedzę w praktyce, twoje szczęście zacznie w większym stopniu zależeć od Ciebie, a nie od innych. Jeśli jednak czujesz, że możesz potrzebować w tym wsparcia, jeśli nie jest dla Ciebie jasne, jak to zastosować w Twojej indywidualnej sytuacji to zapraszam Cię do rozmowy
Zamów bezpłatną rozmowę online ze mną lub z psychologiem z mojego zespołu, opowiedz nam, z czym się mierzysz i jakie przeszkody stanęły Ci na drodze, a my zaproponujemy, co możemy razem zrobić i w jaki sposób Cię wesprzeć. Z naszą pomocą łatwiej i szybciej znajdziesz rozwiązania. Zapraszam Cię, kliknij w przycisk poniżej i zamów rozmowę online.
Znienawidziłam 42 letnia corkę męża ponieważ mąż nie muwił że chodzi na spotkania zawsze kłamał że idzie do kolegi że niema z nią częstego kontaktu co się okazało kłamstwem bo dzwonił nawet co godz i jak odkryłam prawdę zaczeły się konflikty corka zaczęła mnie wulgarnie obrażać a maże nie reagował to tak w skrucie a ja po tym wszystkim nie umie się pozbierać wpadłam w jakąś obsesje z myślami co mnie i moje małużenstwo niszczy nadmienię że mąż ma jeszcze syna 50 lat ale tak bardzo mi nie zaszedł za skórę proszę o pomoc ja sobie nie radzę z emocjami.