Czy, gdy chciałem zrobić coś nowego, zawsze pojawiały mi się w głowie myśli typu: „na co Ci to?”, „jak Ty sobie z tym poradzisz?”, „to dla Ciebie za trudne, zobacz innym też się nie udało”, „za kogo Ty się masz, że myślisz, że Ci się uda?”, „przecież dobrze jest tak, jak jest”, „co inni pomyślą?”, „tylko się ośmieszysz”?   

Wiele razy się słuchałem tych myśli, wycofywałem się …a później często żałowałem swojej decyzji. Wziąłem udział w warsztatach, aby dowiedzieć się coś więcej o tych krytycznych myślach i jak sobie z nimi poradzić.  

W trakcie warsztatów dowiedziałem się, kilku istotnych rzeczy. Po pierwsze, nie zawsze krytyczna myśl będzie taka wyraźna, ale może za to być jakaś zmiana w ciele, na przykład spięcie mięśni, a krytyczne myśli będą się chowały jakby w drugim planie. Po drugie, i to chyba najważniejsza lekcja, którą wyniosłem z warsztatów, to to, że mogę podjąć dialog z „Wewnętrznym Krytykiem” i dowiedzieć się więcej: o co mu chodzi? Dlaczego mówi do mnie w taki sposób, który mnie zniechęca? Oraz jak poprosić o wsparcie.  

Dopiero co zaczynam stosować nowe podejście do krytycznych myśli, ale mogę powiedzieć, że odnoszę wrażenie, że te krytyczne myśli przestają być już takie straszne, i że przestałem je traktować jako „prawda ostateczna, z którą się nie dyskutuje”.