Kiedy 12 lat temu, przyszło mi do głowy aby zacząć pomagać ludziom przez internet, moi przyjaciele terapeuci przyjmowali to na ogół ze zgrozą i niedowierzaniem. Używali wielu różnych argumentów aby udowodnić mi, że nie da się prowadzić terapii czy pomocy psychologicznej on-line.

Nowy rodzaj komunikacji

Kiedy po raz pierwszy pomyślałam o wykorzystaniu internetu do pomocy psychologicznej,  nie było jeszcze skype i możliwości prowadzenia rozmowy przy użyciu kamerki internetowej. Dostępna była jedynie komunikacja za pomocą maila, jednak nie wydawało mi się to żadną przeszkodą, aby właśnie w ten sposób pomagać ludziom w ich problemach. Moje silne przekonanie o dużych możliwościach tkwiących w mailach, brało się z osobistego doświadczenia, uczestniczenia w mailowej grupie dyskusyjnej dla osób zajmujących się Krótkoterminową Terapią Skoncentrowaną na Rozwiązaniach (BSFT – Brief Solution Focused Therapy).

Terapeuci z całego świata, za pomocą wymiany mailowej pomagali sobie nawzajem w różnych trudnych dla siebie sytuacjach zawodowych. Uczestniczenie w tych rozmowach było dla mnie fascynującym doświadczeniem. Nagle uzyskałam łatwy dostęp do wielu osób, z którymi nie mogłabym się nigdy spotkać. Teraz, mogłam swobodnie korzystać z ich wiedzy, doświadczenia i pomysłowości. Doszłam do wniosku, że skoro ja mogę czerpać z tego rodzaju pomocy, to inni też mogą. Nie zależało mi na tym, aby móc nazwać tę pomoc terapią. Być może rzeczywiście, tak jak twierdzą moi koledzy prowadzić terapii w ten sposób (pytanie tylko czym dokładnie jest “terapia”)

Jest wiele osób, które z różnych powodów mają utrudniony dostęp do pomocy psychologicznej, głównie myślałam o matkach małych dzieci lub osobach, które z powodu jakiejś choroby nie mogą wyjść z domu. Fala emigracji była jeszcze przed nami – dziś to jest połowa moich on-line’owych klientów.

Potwierdzenie od osób korzystających z pomocy psychologicznej on-line

W 2003 zaczęłam regularnie udzielać pomocy psychologicznej on-line, odpisując ludziom na ich maile z opisami problemów. Były to jednorazowe porady publikowane w internecie na portalu psychologia.net.pl.  Z reguły osoby, którym pomagałam w ten sposób były zadowolone i dziękowały mi. Mówiły, że moja odpowiedź otwiera im oczy na wcześniej nieuświadamiane kwestie i że dzięki temu, łatwiej im sobie poradzić z życiowymi trudnościami.

Wkrótce z niektórymi osobami kontakt się zaczynał wydłużać, tak, że nasza rozmowa wchodziła na coraz głębsze poziomy a w jej trakcie ludzie mówili mi o tym, że ich życie zaczyna się zmieniać. Osoby, z którymi rozmawiałam w ten sposób na ogół mówiły, że pomocna była dla nich możliwość spojrzenia na sprawy z dystansu, skonsultowanie swojego sposobu myślenia z psychologiem, wsparcie emocjonalne.

 POCZUŁAM , ze znalazłam kontakt sama z sobą.z pewnością spojrzałam przychylniej na sama siebie i z entuzjazmem

Jestem Pani wdzięczna, ale tez ZADOWOLONA Z SIEBIE , ze potrafiłam znaleźć drogę do zmian na lepszeDziękuję Pani bardzo za przesłanie do mnie E-maila wczytując się w niego,poczułam takie wewnętrzne ożywienie i nadzieję…

ta rozmowa wiele mi daje, muszę przyznać że jestem bardziej zorientowany, rzeczywiście odczuwam mniej złości. Złość się pojawia,natomiast inaczej to wszystko teraz interpretuje

Chciałabym kontynuować rozmowę w dalszym ciągu. Mobilizuje mnie ona do dalszych poszukiwań i znajdywania odpowiedzi na to, co się dzieje we mnie. nasza rozmowa pozwala mi porządkować moje uczucia i myśli, związane z uwikłaniem się w związek 

Otrzymując pozytywne informacje zwrotne od klientów włączyłam pomoc on-line w swoją działalność zawodową i prowadzę ją równolegle z pracą w gabinecie. Porównując te dwie formy pomagania i mając w tym momencie już ponad 10 letnie doświadczenie zarówno w jednej jak i drugiej formie, mogę stwierdzić, że efektywność pomagania on-line w porównaniu do pomocy w gabinecie, zależy głównie od rodzaju problemu, z którym zgłasza się dana osoba.

Sięgnij po pomoc

Dla kogo pomoc psychologiczna on-line

W przypadku uzależnień, szczególnie jeśli ktoś wcześniej nie podejmował żadnej terapii zdecydowanie lepiej sprawdza się kontakt w gabinecie. Sama na ogół nie podejmuje się prowadzenia osób uzależnionych przez internet.

Podobnie rzecz się ma w przypadku osób z chorobami psychicznymi lub w głębokiej depresji – w przypadku takich osób, brak naprawdę bliskiego kontaktu emocjonalnego, takiej żywej obecności drugiej osoby jest dużym utrudnieniem i raczej kontakt z psychologiem on-line jest niewskazany

Jeśli chodzi o problemy nerwicowe i różnego rodzaju życiowe zakręty praca on-line jest bardzo podobna do tej w gabinecie i w zupełności wystarczająca. Co więcej czasem widzę, że kontakt on-line bywa bardziej efektywny niż ten w gabinecie. Mogłam to obserwować często na przykładzie 30dniowej rozmowy mailowej. Czasem w ciągu miesiąca, osoba z którą rozmawiałam dokonywała takich zmian w swoim życiu na które by w terapii pracowała kilka miesięcy.

Dzieje się tak, ponieważ “30-to dniowa rozmowa mailowa” jest najintensywniejszą formą pracy nad sobą, jaką znam (dla psychologa to też jest bardzo wymagająca i pracochłonna metoda). W gabinecie spotkania są na ogół co tydzień i często ludzie po wyjściu ze spotkania z psychologiem “wskakują w stare buty” starych nawyków i zmiany zachodzą wolniej. W czasie korespondencji z psychologiem nie ma wyraźnych ram kontaktu. Psycholog jest obecny w różnych momentach codzienności osoby z którą rozmawia. Nie ma takiego wyraźnego wyjścia z kontaktu. Praca nad sobą odbywa się podczas czytania, tego co napisał, ale też podczas formułowania i pisania odpowiedzi.

Samo pisanie o swoich problemach wymaga znacznie większej precyzji niż mówienie, jest pracochłonne, ale pozwala w dużym stopniu spojrzeć na siebie z dystansu. Czekanie na odpowiedź znów utrzymuje napięcie związane ze zmianą a więc właściwie cały czas, nie wychodząc ze swojej codzienności człowiek pracuje nad sobą.

Bywa, że osoby, z którymi rozmawiam czytają moje odpowiedzi po kilka razy, odkrywając nowe treści w tym, co już raz przeczytali. Takiej możliwości nie ma w gabinecie.

Co więcej po tym miesiącu pracy dalej wszystko jest zapisane i zawsze można wrócić do różnych kwestii, przypomnieć sobie lub przeczytać na nowo. Treść rozmowy pracuje nawet kiedy kontakt jest już zakończony.

To co może być siłą tej formy pomocy – brak ram i zanurzenie w codzienności człowieka, może być też jej słabością, ponieważ wymaga pewnej samodzielności i samodyscypliny.

Dlatego z pomocy mailowej najwięcej skorzystają osoby, które są samodzielne, lubią pisać i potrafią wyrażać siebie w tej formie.

Pomoc przy użyciu komunikatorów internetowych – np. skype jest w znacznym stopniu zbliżona do tej w gabinecie, szczególnie jeśli dysponujemy dobrymi warunkami technicznymi (szybkie łącze, nieobciążona sieć). Strona techniczna czasem bywa problemem w tego typu pomocy, zatem lepiej skorzystają z niej osoby, które potrafią się koncentrować i potrafią znieść fakt, że czasem rozmowa może się przerwać.

Sięgnij po pomoc