Być może był taki dzień, kiedy czułaś się tak inna od innych… Być może poczułaś się z tym niepewnie… może nawet złościłaś się, że nie jesteś taka jak….
Może mówiłaś sobie: inni są wspaniali, dlaczego nie mogę być jak oni. I czułaś jak twoje poczucie wartości pikuje w dół…..
Zobacz jak piękny jest świat różnic.
Obejrz film.
Zwróć uwagę jak taniec Matta zmienia się, gdy zaczynają tańczyć inne osoby. Nie ma tańca bardziej lub mniej właściwego – każdy tańczy swój własny… niepowtarzalny…. i to jest właśnie piękne.
Zatańcz razem z nim, poczuj siebie w tym tańcu i doceń swoją niepowtarzalność.
Popatrz jeszcze raz na tych ludzi, jak tańczą.
Pomyl o tym, jak absurdalne wydaje się oczekiwanie, że wszycy będą tacy sami.
Ile razy w swoim życiu uznajesz czyjś taniec za wzór, za to jak powinnaś coś zrobić – ile razy masz do siebie pretensję za to, że jesteś inna niż wzór, który sobie znalazłaś.
Zobacz jak różni są ludzie
Zobacz jakie bogactwo kryje się w tej różnorodnosci – grubi i chudzi, młodzi i starzy, ekspresyjni i zamknięci w sobie, odważni i nieśmiali, tańczący i stojący z tyłu – wszyscy razem tworzą całość, która byłaby znacznie uboższa, gdyby byli tacy sami.
Pomyśl o tym, gdy złościsz się na siebie za to, że jesteś taka …………..
Dobrze, że jesteś.
Jeśli spodobało Ci się to, co tu zobaczyłaś, jeśli choć na chwilę poczułaś większą zgodę na siebie – napisz proszę poniżej dwa słowa o swoich refleksjach.
Dziękuję za komentarze
Zatańczyłam i poczułam się cudownie :) Cieszę się, że trafiłam tutaj!
Witam.
Bardzo spodobał mi się ten taniec widać jak każdy człowiek jest inny.
Sama mam problem z poczuciem własnej osoby. Staram się to zmienić i powoli się mi to udaję.
Pozdrawiam
Zawsze czulam sie gorsza od innych…czulam na sobie presje ,ze mimo wszystko co bym robila zawsze bede ta najgorsza
A jednak czytajac wszystkie te posty o „poczuciu wlasnej wartosci” wiem , ze jestem wyjatkowa jak kazdy z nas! Ze musze zaczac patrzec w glab siebie a nie na opinie innych…i dzieki temu wiem ze kiedys zaznam spokoju ducha i bede w koncu w pelni szczesliwa:))))
To jest całkiem możliwe, że się uda. Warto się wgłębić w odczucie swojej wyjątkowości, zachwycić się przynajmniej częścią tej wyjątkowości a opinie innych za nią podążą. Te opinie innych na ogół są naszymi własnymi opiniami na swój temat. Nie mamy dostępu do opinii innych o nas, bo są w głowach innych ludzi a myśli nie widać. Oczywiście ktoś może nam wprost mówić o swoich opiniach ale dalej nie ma pewności, że to co mówi jest tym co myśli naprawdę. Nie wiadomo nawet co to znaczy, że ktoś coś myśli „naprawdę” bo ludzie często zmieniają swoje opinie w zależności od okoliczności i w zależności od swojego stanu. Często się zdarza, że ktoś coś mówi we wzburzeniu i twierdzi potem, że naprawdę tak nie myśli. Ale czy to jest naprawdę…? Ludzie się też zmieniają i coś co im się podobało może przestać się podobać, mogą zmieniać swoje opinie, w czasie.
Np. mogę lubić jak moja koleżanka się ze mną zgadza, ale z czasem jej zgodność może stać się mało interesująca i mogę chcieć poszukać kogoś mniej zgodnego aby się z nim np, posprzeczać.
miałem ochote potańczyc wsród tych ludzi, poczułem sie silny … dziękuję
Po obejrzenu tego filmiku poczułam jeszcze wyraźniej, że też jestem coś warta, jestem indiwiualnością, uniakatem. Ah…jak cudownie być sobą,!!!
Nie jestem już tylko lichą podróbką człowieka. Zwycieżyłam życie bo pokonałam anoreksje:)
Twoje słowa naprawdę dały mi dużo do myślenia. Do tego dołączony film… Bardzo dobrze odzwierciedlił to, co napisałaś. Oglądając go, zrozumiałam jak każdy z nas rożni się od siebie… Nie ma dwóch identycznych osób, więc po co mamy starać się na siłę być podobnym do kogoś innego?
Dziękuję Ci.
Zawsze szukałam wzorców, porównywałam się, i zawsze czulam się lepiej lub gorzej, ale zaczynam czuć się dobrze taka jaka jestem. Więcej takich filmów i artkułów.
Pozdrawiam Teresa
:-) Jakiż świat byłby nudny gdyby wszystkie kwiaty wyglądały tak samo – mielibyśmy na wiosnę tylko czerwone tulipany i żadnych hiacyntów, krokusów, prymulek…. Jeden słuszny kolor, jeden słuszny kształt, wszystko tak samo idealne… i wszechogarniająca nuuuda.
Warto myśleć tak:
Dzieki, wspaniale porównanie
również życzę powodzenia
Witam wszystkich…choc nie wiem co tu robie ale jakimś cudem tu dotarłam,,,zatrzymałam sie na chwile…Nikogo nie potępiam,nikogo nie chwale ale wszystkim życze powodzenia!!!
Cieszę się,pozdrawiam i zapraszam. Wkrótce więcej inspirujących treści
Dziękuję za ten tekst, nigdy nie myślałam w ten sposób. Chciałabym, tak patrzeć na świat, pewnie jeszcze tu wrócę :-)
Pozdrawiam
Aga
Wychowałam się w dysfunkcyjnej rodzinie, z alkoholem, nieobecnością jednego z rodziców i przemocą – fizyczną i psychiczną. Jako dziecko byłam tak niepewna siebie i tak nie ufałam własnym osądom, że choć doskonale wiedziałam, w którym mieszkaniu mieszkam, to przed wejściem na schody sprawdzałam, czasem po kilka razy nr mieszkania i nazwisko.
Po wyjeździe na studia zaczął się nowy rozdział w moim życiu, jednak to, czego nauczyłam się w rodzinnym domu została i z mojego wnętrza sterowało moimi uczuciami i myślami – moim obrazem siebie.
Potem weszłam w związek, który w z czasem zaczął być dla mnie jak odtwarzanie filmu z dzieciństwa, choć nie było w nim przemocy fizycznej, a werbalna agresja często nie była tak bezpośrednia, to emocjonalnie cofnęłam się do tamtej traumy, kiedy byłam dzieckiem. I teraz zdaję sobie sprawę, że dysfunkcja i choroba tej relacji mogła rozkwitać na mojej niskiej samoocenie, na mojej podatności na kwestionowanie moich osądów, uczuć i tego kim i jaka jestem.
Teraz rozpoczęłam zdrowienie i nie jest ono lekkie. Chodzę na mitingi DDA i psychoterapię, pracuję nad sobą mocno.
I zmieniam się szybko, jednak ten brak wiary w siebie i we własną wartość on tkwi we mnie bardzo mocno.
Ten filmik już znałam i bardzo go lubiłam, dziś go oglądałam kilka razy i ryczałam jak bóbr. :) Dziękuję, pomaga mi Pani zrobić kolejny krok do przodu w walce o najważniejszy i najbardziej trwały związek w moim życiu – ten z samą sobą i w walce o siebie. :)